Mężczyźni o wiele częściej trafiają na listy przebojów, nie tylko jako wykonawcy (solowi i członkowie zespołów), ale też jako autorzy piosenek i producenci (te proporcje w muzyce popularnej szeroko omawia raport ośrodka analitycznego The Annenberg Inclusion Initiative z 2019 roku). W związku z tym więcej się o nich mówi i pisze, docierają też do większej liczby słuchaczy.
W Międzynarodowy Dzień Kobiet chciałabym zwrócić Waszą uwagę na utalentowane współczesne artystki ska i reggae, które ostatnio często goszczą w moich głośnikach.
Le Birrette
Le Birrette to dziesięcioosobowy żeński zespół z Bolonii. Dziewczyny (Annazza, Zazzi, Giuliana, Marianna, Paola, Katia, Michela Warrior, Claudia, Paola and Rosa Begonia ) grają ska, reggae i rocksteady od 2015 roku. Dwa lata temu samodzielnie wydały swój debiutancki album “Gals Songs Only”, z którego pochodzi utwór „Wounded Man”. Jestem bardzo ciekawa, jak wypadają na żywo i z niecierpliwością czekam na ich koncert na tegorocznej edycji This Is Ska w Rosslau.
The Kinky Coo Coo’s
The Kinky Coo Coo’s z Barcelony to jedna z najdłużej działających hiszpańskich kapel ska i reggae. Istnieje od 20. lat i w tym czasie zdarzyło im się zmieniać muzyków. Teraz w składzie są 3 dziewczyny – wokalistki Leire Etxarri i Gemma Solés oraz trębaczka Carme Martínez. Ich ostatni długogrający album, „Sweet, Fun & Ready”, ukazał się w 2013 roku. A niepublikowany wcześniej utwór „Sunshine Of Freedom” trafił na składankę katalońskich zespołów „Jamaicat”, wydaną na początku roku przez Liquidator Music.
Emily Capell
Pochodząca z Londynu charyzmatyczna wokalistka i autorka piosenek, Emily Capell, to już nieco inna bajka. Jej muzyczne inspiracje są bardzo różnorodne – od Dolly Parton, przez Small Faces po Joe Strummera. Pod koniec zeszłego roku wydała swój długogrający debiut „Combat Frock”. To ska w brytyjskim stylu okraszone historiami opowiadanymi przez Emily, w które warto się wsłuchać. W 2019 roku grała z The Selecter w trasie z okazji ich czterdziestolecia, a w tym roku będzie supportować Madness.
The Fuss
Z Europy przenosimy się do Stanów Zjednoczonych, ale wracamy do rocksteady i early reggae. Waszyngtoński The Fuss to ośmioosobowa ekipa w połowie składająca się z kobiet – wokalistki Andi, saksofonistki Megan, perkusistki Cati i Julii, która gra na klawiszach. Jeśli jeszcze nie znacie ich debiutanckiego krążka „Ourselves” z 2018 roku, to powinniście jak najszybciej to nadrobić.
Bite Me Bambi
Choć nie wydali jeszcze żadnej płyty, muzycy z Bite Me Bambi nie są nowi na scenie. Przez wiele lat grali w różnych kapelach w kalifornijskim Orange County. Puzonista T-Bone Willy i gitarzysta Brian Mashburn współtworzyli oryginalny skład zespołu Save Ferris. A wokalistka, Tahlena Chikami, nie tylko śpiewa ale też pisze piosenki, gra na gitarze i występuje na scenie od 9 roku życia. Lokalni dziennikarze wróżą kapeli karierę w stylu No Doubt. Ska w Stanach Zjednoczonych znów jest na fali, więc kto wie.
Stop The Presses
Ska/reggae’wy projekt Stop The Presses narodził się w głowach małżeństwa mieszkającego w Nowym Jorku, Ali Culotty, która śpiewa i gra na klawiszach i gitarzysty Danny’ego Portilli. Mają na koncie dwie EP-ki, „Does It Still Look Pretty?” (2011) i „Eskalando” (2013) oraz zeszłoroczną płytę „Money In The Bank”, nad którą pracowali z Agentem Jayem z The Slackers.
Los Overlines
Los Overlines to kapela z Monterrey w Meksyku. Są częścią tamtejszej sceny ska i early reggae od 2008 roku, ale w roku 2010, po wydaniu płyty „Agua de Jamaica”, zrobili sobie pięcioletnią przerwę. W zespole śpiewają dwie wokalistki, Tania Moreno i Estefany Pardo. Los Overlines na początku roku nakręcili klip do piosenki „Real Hot”, a w najbliższych planach mają wydanie winyla.
Na deser sięgnijcie jeszcze do starszych wpisów na RudeMakerze, w których polecamy śpiewające Panie. Posłuchajcie The Tellways z Detroit, Claude Fontaine z LA, obejrzyjcie nowy klip szczecińskiej Vespy.
Dyskusja