Steady Social Club powstali w Szczecinie w 2019 roku, ale skład kapeli jest rozstrzelony pomiędzy stolicą Pomorza Zachodniego, Warszawą i Berlinem. Więcej o zespole przeczytacie w artykule zapowiadającym ich pierwszą płytę.
Krążek „Take One” oficjalnie ukaże się w najbliższy poniedziałek, ale płyty możecie posłuchać przedpremierowo już dziś, tylko na RudeMakerze. Przy okazji poprosiliśmy gitarzystę grupy, Maćka Januchowskiego, żeby opowiedział o tym, w jaki sposób zwerbował wokalistów do tego projektu.
Ania Teliczan
Anię znam jeszcze z czasów jej występów z Real Cool Sound, którzy zrobili przepięknego all nightera po koncercie Vespy w olsztyńskim Molotovie w 2010 r. Każdy kto kiedykolwiek słyszał jej głos, wie, że zapamiętuje się go na zawsze. Jeśli dobrze sobie przypominam, to odzywałem się do niej parę lat później z propozycją śpiewania w Vespie po odejściu kolejnej wokalistki. Choć wtedy powiedziała, że jest to czasowo i logistycznie niemożliwe, ustaliliśmy, że jest otwarta na zrobienie razem jednego, dwóch kawałków. Bezczelnie przypomniałem się z tą propozycją jak tylko ruszyło Steady Social Club. Właściwie już wcześniej cicho założyłem, że się zgodzi, więc „Those Are Fools” i „Have To Tell It” były pisane z myślą o niej. Duet z Borisem („My Biggest Mistake”) i „Slow Down” pojawiły się w repertuarze jako ostatnie. Dema wysyłałem jej z duszą na ramieniu, bo myślałem, że ze względu na brak czasu, nie podejmie się nagrania dwóch dodatkowych utworów. Ha! Nie dość, że się zgodziła, to ze „Slow Down” uczyniła coś pięknego, mimo że była to niebezpieczna wycieczka w obszary bliskie czystego reggae.
Boris Borowski
Tu trzeba się cofnąć jeszcze o rok, bo to w 2009 widziałem go po raz pierwszy na Potsdamer Ska Festival. Nie łatwo było wtedy zabłysnąć, bo tego dnia grali The Aggrolites, w swojej absolutnie szczytowej formie. Ale jak ten berliński George Clooney wparował na scenę w garniturze i z cudownym piachem w głosie, to było to! Oczywiście, nawet by mi przez myśl wtedy nie przeszło, że coś razem zrobimy. Sprawa zaczęła kiełkować po mojej przeprowadzce do Berlina. Krążyłem jak sęp wokół jego Spartan Allstars, aż wreszcie udało mi się w zeszłym roku ściągnąć ich na Gdańsk Ska Jamboree. Tam już się Borisowi zapowiedziałem, a że to bardzo sympatyczny i otwarty człowiek, powiedział po prostu: „Natürlich”. Ale prawdziwą niespodziankę zrobił dopiero w Berlinie – okazało się, że ma analogowe studio i współpracuje z doświadczonym realizatorem, Olafem Wilmsem, który już niejedno synkopowane wydawnictwo ma za pasem. Myślę, że głównie ze względu na repertuar Spartan Allstars, Boris dostał dwa kawałki, które leżą najbliżej early reggae, czyli „You Kept Me Waiting” i „Friend Or Foe”. Tego drugiego uratował, bo miał być odrzutem, ale on uparł się, że to dobry riddim i mamy go koniecznie dokończyć. Ale podjął się też wykonania romantycznych numerów i w „My Biggest Mistake” i „Day By Day” pokazuje swoją liryczną stronę.
Wioletta Baran
Wioletta jest osobą bardzo znaną w szczecińskim półświatku muzycznym. Jej już nieistniejący funkowy zespół Big Fat Mama grał nawet na woodstockowej dużej scenie. Ale tak bliżej to z Wioletką wiąże nas tajny projekt o kryptonimie Los Chałturos. Wspólnie z sekcją rytmiczną i saksofonistą Vespy chcieliśmy narobić coverów starych jump bluesów, souli, Patsy Cline i tym pododbnych i grać to za gruby szmal dla grubych biznesmenów. Szło jak po grudzie i na jednej próbie pękając ze śmiechu, jak nam to źle wychodzi, zagraliśmy jakiś cover rocksteady, żeby odreagować. Nagle wszystko zadziałało jak należy i było jasne, że jesteśmy skazani na muzę jamajską, a nie amerykańską. Wioletta dostała do zaśpiewania trzy skrajności, bo „Magic Feeling” to cichy rozmarzony kawałek o bardzo dziwnej budowie, „There’s The Door” to pełna para w stylu Marcii Griffiths, a „Set Me Free” czerpie całkiem sporo z lovers rock. Zupełnie się tym nie zraziła, a ponieważ jako jedyna z wokalistów mieszka w Szczecinie, mogliśmy nad tymi kawałkami sporo razem popracować co zaowocowało zmianami w ich budowie i aranżacji.
Album „Take One” swoją premierę będzie miał 11 maja. Płytę możecie kupić w przedsprzedaży w serwisie Bandcamp, mailowo lub za pośrednictwem Jimmy Jazz Records.
Dyskusja