Jak można tu i ówdzie przeczytać:
Płyta „Warto rozrabiać” to efekt ponad dwuletniej pracy duetu Mothashipp – Earl Jacob. Kiedy panowie spotkali się na pogadankę, bardzo szybko okazało się, że mówią w tym samym języku – po polsku. Olek występując z pozycji Geniusza w sprawny sposób poukładał i skanalizował pomysły Kuby i po kilku tygodniach gotowi byli, żeby wejść do Western Jive i zacząć pracę. Setki godzin w studio dały album, którego stylistykę można określić mianem „vintage na sterydach”. Z pomocą fantastycznych muzyków sesyjnych (w tym rozbudowanej sekcji dętej i smyczków!) udało się osiągnąć efekt w postaci płomiennego romansu klasycznych brzmień rocksteady, ska i roots z nowoczesnymi rozwiązaniami studyjnymi.
W międzyczasie Kuba wziął zeszyt i zaczął pisać. Pisał o – cytując Klasyka – Babach i Sprawach, o kombinacji tych tematów, o Warszawie, o tańczeniu, ślizganiu się i braku odpowiedzialności, o tym że fajnie jest być tym kim się jest. I że lekko każdy nie ma. Wyszło kilkanaście piosenek i nie pomylisz ich z piosenkami nie jego.
Jeszcze zanim krążek trafi na półki sklepowe, Earl Jacob i jego Zbóje (bo tak brzmi oficjalna nazwa zespołu) przygotowali dla wyczekujących albumu, szereg atrakcji. 7 listopada w warszawskiej klubokawiarni Równonoc odbył się oficjalny odsłuch albumu „Warto rozrabiać”. Kilka chwil przed Równonocą natomiast, Kuba razem ze swoim zespołem pojawił się w programie „Świat się kręci”.
Jednakże ponieważ nie wszyscy wielbiciele talentu tego młodego artysty mieli szansę pojawić się w czwartek w Równonocy, Earl Jacob zdecydował się udostępnić cały album na kanale youtube Karrot Kommando. Stanie się to w najbliższy wtorek (12.11) – dwa dni przed koncertową premierą krążka w warszawskim klubie Hydrozagadka (14.11), w trakcie którego będzie już można zakupić „Warto rozrabiać”. Rodzaj przedsprzedaży bezpośredniej, niemalże z rąk samego artysty.
W przygotowaniu jest również specjalna oferta dla osób, u których sympatia względem twórczości Earl Jacoba idzie w parze z sympatią dla działalności ekipy Dziedzic Pruski. Trwają prace nad specjalną, limitowaną wersją koszulki, która będzie w sprzedaży jedynie w zestawie z albumem „Warto rozrabiać”. Więcej informacji na ten temat wkrótce.
Czy i dlaczego warto rozrabiać? Na to niemalże egzystencjalne pytanie próbowali odpowiedzieć m.in. Marszałek Pizdudski One Man Band, Real Cool Sound, Pablopavo oraz – rzecz jasna – najbardziej zainteresowany, czyli Earl Jacob
Dyskusja