W dziale Wywiady publikujemy nasze rozmowy z artystami z klimatu. Często udostępniamy je nie tylko w formie tekstowej, ale także w pliku dźwiękowym. Jeśli chcielibyście, żebyśmy porozmawiali z waszymi ulubionymi twórcami, dajcie nam znać!
Dwa lata temu Włosi z The Magnetics zagrali swój pierwszy koncert w Polsce, na drugiej edycji festiwalu Gdańsk Ska Jamboree. Tak im się spodobało, że postanowili wrócić. Już jutro sprawdzimy na żywo, jak przez ostatnie 3 lata zmieniło się ich brzmienie. A jako przystawkę przed koncertem polecamy zapis rozmowy z wokalistą i założycielem grupy, Ollym Rivą, którą nagraliśmy w 2018 roku.
Ostatnie dwa lata minęły nam pod znakiem koncertowej i festiwalowej posuchy. W kraju odbyło się niewiele muzycznych imprez w klimacie, a wyjazdy zagraniczne były i są utrudnione. Światełkiem w tym tunelu jest czwarta edycja Gdańsk Ska Jamboree.
Tej rozmowy nikt nie planował. Ja na pewno nie, a chłopaki z The Aggrolites też raczej się jej nie spodziewali. Czasem jednak los lepiej wie, czego trzeba czytelnikom RudeMakera. Po koncercie tuzów dirty reggae w Cottbus w listopadzie 2019 roku zdecydował, że muszą poczytać o albumie „Reggae Now!”, marynowaniu płyt i najlepszym skinhead reggae na świecie.
To była bardzo gorąca edycja festiwalu Freedom Sounds, jeszcze w klubie Gebäude 9. Organizatorzy otwierali wszystkie drzwi, ale podczas koncertów w ogóle nie czuło się przepływu powietrza. W takich warunkach dobrze jest nieco zwolnić, co Jamajczycy odkryli już w 1966 roku, zmieniając ska w rocksteady. A ten właśnie gatunek upodobał sobie Victor Rice.
Na festiwalu Freedom Sounds nie brakuje gwiazd. Jednak regularnie się zdarza, że to artyści wypisani na plakacie nieco niżej powodują u mnie szybsze bicie serca. Tak było z zespołem Jesse Wagner & The Badasonics. Po świetnym koncercie mieliśmy okazję trochę porozmawiać – posłuchajcie / przeczytajcie.
The Uppertones wracają do Polski! W odświeżonym składzie i może też z nowymi piosenkami pojawią się w przyszłym tygodniu w Poznaniu, Warszawie i Gdańsku. Z tej okazji chcemy Was zabrać w podróż w czasie do wiosny zeszłego roku, kiedy Mr. T-Bone i spółka byli u nas ostatnio.
To była jedna z najliczniejszych ekip na scenie Freedom Sounds 2018. North East Ska Jazz Orchestra składa się w porywach do dwudziestu osób! Grają od 2012 roku, a za cel postawili sobie odbudowę włoskiej sceny ska. W marcu wydali nową, imienną płytę, o której rozmawiałam w zeszłym roku z basistą zespołu Roberto Amadeo.
Koncert Eastern Standard Time od początku był na mojej żelaznej liście „do zobaczenia” na Freedom Sounds 2019. Na początku kwietnia Amerykanie wydali szósty album, „Time For Change” i byłam ciekawa, jak nowy materiał sprawdzi się na żywo. Przy okazji ucięłam sobie pogawędkę z perkusistą i założycielem zespołu, Jamesem McDonaldem i wokalistą, I-Peace Unikue.
Derrick Harriott powiedział kiedyś: „Zapytaj któregokolwiek jamajskiego muzyka, a każdy z nich powie ci, że czas popularności rocksteady był najlepszym czasem dla muzyki jamajskiej”. Pomimo, że trwało to dosyć krótko, wpływu tego gatunku na reggae nie sposób przecenić. Keith & Tex, którzy zasłynęli hitem „Stop That Train”, byli częścią tej nowej fali.
Nic nie wskazywało na to, że RudeMaker będzie w jakikolwiek sposób obchodził swoje dziesiąte urodziny. Kiedy nasz dobry znajomy Victor Quero napisał, że chciałby ściągnąć do Warszawy The Slackers, stało się jasne, że to po prostu musiało się wydarzyć. Przecież to właśnie na koncercie nowojorczyków w 2003 roku w Krakowie poznali się osobiście użytkownicy forum Soundcrazy, które kilka lat później miało przekształcić się w RudeMakera.
– Takie życie, kiedy chce się nagrać wywiad z artystą, nie można być wszędzie – myślałam urywając się z koncertu Soothsayers na tegorocznej edycji festiwalu Freedom Sounds. W hotelu nieopodal czekała na mnie Susan Cadogan, jamajska wokalistka, która zasłynęła w latach siedemdziesiątych hitem „Hurt So Good” nagranym dla Lee Perry’ego.
W Stanach Zjednoczonych podejście do muzyki jamajskiej zmienia się w zależności od tego, na którym wybrzeżu mieszkasz (a może i od tego, ile słońca chłoniesz w ciągu roku). W Kalifornii muzyczne nerdy rozkładają na czynniki pierwsze brzmienia z Treasure Isle i Studio One, żeby jak najlepiej je odtworzyć. W Nowym Jorku muzycy piszą świetne piosenki kierując się intuicją i metodą prób i błędów. Z połączenia tych dwóch światów powstała grupa Reggae Workers Of The World, w której obok Jessego Wagnera z The Aggrolites i Vica Ruggiero z The Slackers swoje europejskie trzy grosze wtrąca Nico Léonard z The Moon Invaders. Ich druga płyta, „R.W.W. II”, ukazała się w maju nakładem wytwórni Nico, Badasonic Records. Z tej okazji ruszyli w europejską trasę koncertową.
Soul na imprezach z najpiękniejszą muzyką jamajską nikogo nie dziwi. Ale mam wrażenie, że w ostatnich latach jest go w programach różnych festiwali trochę więcej. Albo może wcześniej nie zwracałam na to uwagi. Koncertu Stone Foundation podczas Freedom Sounds nie dało się przeoczyć, bo do Kolonii przyjechali w roli głównej gwiazdy pierwszego dnia imprezy. Podczas trwającego na dużej sali koncertu The Bluebeaters rozmawialiśmy chwilę o ich świeżo wydanej płycie „Street Rituals”, którą nagrali z ojcem chrzestnym modsów – Paulem Wellerem.
6, może więcej lat temu, zachwycony najnowszym odkryciem, opowiadałem kumplowi (pozdro Sidor) o gościu, który w pojedynkę tworzy fenomenalną muzykę. Muzykę, którą dotychczas w Polsce nie wykonywał żaden band. Nie w tej jakości i z takim zmysłem.
Do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy uda mi się z nimi porozmawiać. Drugiego dnia festiwalu Freedom Sounds szłam do Gebäude 9 bez specjalnych nadziei na spotkanie. Gdyby nie pomoc Pete’a, organizatora imprezy, pewnie nic by z tego nie wyszło. W końcu znalazłam się w jednym z pomieszczeń, które klub przeznacza dla zespołów, gdzie chłopaki z The Beat From Palookaville dogadywali przebieg koncertu, który za chwilę mieli zagrać (a była to prawdziwa petarda).
Nieczęsto zdarza nam się przypadkiem spotkać gdzieś muzyków, na których koncert przyjechaliśmy z daleka. Tym większe było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że chłopcy ze Steady 45’s są naszymi hotelowymi sąsiadami. Nie sprawiło to co prawda, że skończyliśmy pierwszy dzień Freedom Sounds na szalonej imprezie na korytarzu, ale za to łatwo było nam umówić się na nagranie rozmowy w hotelowej stołówce.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu, a właściwie dwóch wywiadów z zespołem SOUL PISTOLS. Pierwszy wywiad przeprowadzono w czerwcu 2013 r. przy zbieraniu materiału do drugiego numeru świętej pamięci „RudeMaker Ska Zina”. Na pytania odpowiadał wówczas Krzysiek (poza tym dotyczącym Skautów – na które odpowiedział Grzegorz).
The Offenders powstało we Włoszech pod koniec 2005 roku. Kiedy wydali swój pierwszy długogrający album „Hooligan Reggae“, nie mieli pojęcia, że zostanie on klasyką na europejskiej, podziemnej scenie ska. Szybko zaczęli dostawać mnóstwo propozycji koncertowych.
Po ubiegłorocznym wywiadzie z Yellow Cap, nasz wysłannik – jst – postanowił jeszcze raz przepytać zespół. Tym razem chciał się dowiedzieć nieco więcej o nowym albumie. Na jego pytania odpowiadał Christoph Ernst Schulz, gitarzysta Yellow Cap.
31.01 ukaże się wasz kolejny album „Pleasure”, premiera płyty odbędzie się w Dreźnie. Kolejnych kilka tygodni to już trasa koncertowa. Opowiedzcie o tej imprezie, kto będzie waszym gościem i jak ma przebiegać trasa.
Yellow Cap to niemiecki zespół istniejący od 1998 r. Ma na koncie 4 albumy, niedługo premiera kolejnego. O nadchodzącej płycie, koncertowych planach i wrażeniach z trasy po Brazylii z zespołem rozmawiał jst.
Dzień dobry Yellow Cap – powiedzcie mi Panowie, dlaczego od 1998 roku wciąż gracie ska? To bardzo długo!
To proste, kochamy muzykę ska i nie jest to zależne od trendów, jakie obowiązują, ani od podobnych rzeczy. Wpływ na naszą muzykę mają również różne style, więc ich nie ignorujemy. Nasze motto to: jeśli kawałek rusza Twoimi biodrami, tańczy się go dobrze – po prostu jest dobry!
Zapraszamy do przeczytania trzeciego wywiadu z pierwszego numeru „RudeMaker Ska Zine„, z soul reggae’owymi reprezentantami francuskiego Nancy – BOBBY SIXKILLER. Na pytania FJ odpowiadał Boris, basista kapeli.
Na początek, stuprocentowy standard – jak się zaczęła wasza historia i jak na obecną chwilę wygląda skład?
Wszystko zaczęło się w 2008 r., od czterech muzyków. Parę miesięcy później było nas pięciu. Skład się nie zmienił. Więc tak: Mick na gitarze i wokalu, Ben na klawiszach oraz chórki, Laurent – druga gitara i chórki, potem Gui na perkusji, no i ja – Boris, na basie. No, a od zeszłego roku mamy swoich handlarzy, Vala i Cimera.
Przedstawiamy drugi wywiad z pierwszego numeru „RudeMaker Ska Zine„. Tym razem rejony nieco bardziej egzotyczne niż w przypadku Panny Marzeny i Bizonów, aczkolwiek wciąż dość bliskie kulturowo Polsce.
W słowie wstępnym pierwszego numeru „RudeMaker Ska Zine” napisałem, że z czasem wywiady zostaną także udostępnione w sieci. Do premiery drugiego numeru bliżej niż dalej, więc na początek wywiad z Panną Marzeną i Bizonami! Wywiad jest dość długi, ale nie powinniście przy nim zasypiać.
The SteadyTones pierwszy raz usłyszałem wybierając się do Dortmundu na festiwal Ruhrpott Ska Explosion! Wspólny występ ze Stranger Cole’em sprawił, że z miejsca stałem się ich fanem. Stąd też wywiad z jednymi z bohaterów tegorocznego This is Ska Festival w Dessau-Roßlau. Co prawda jest już po festiwalu, ale z racji napiętych terminów wakacyjno-urlopowych, wywiad ukazuje się dopiero dziś. W tym miejscu serdecznie dziękuję Oli Sidorowicz za przetłumaczenie rozmowy.
O ska i rocksteady na Jamajce, debiutanckiej płycie i planach na najbliższą przyszłość opowiada basista (Fischi) oraz gitarzysta (Max) The SteadyTones.
15-ego kwietnia w Warszawie miał miejsce koncert zespołu The Bartenders, który aktualnie pracuje nad swoją płytą. Na koncercie wystąpił gościnnie Daniel Broman – wokalista duńskiego Babylove & The Van Dangos – którego usłyszymy także na, wcześniej wspomnianym, albumie. Skrzętnie skorzystaliśmy z tej okazji, aby sprezentować Wam, pierwszy w polskich „mediach”, wywiad z tym artystą. Znajdziecie w nim informacje o porannej kawie, japońskich toaletach, pewnym festiwalu, osobistościach sceny i wiele innych. Zapraszamy do lektury!
W jaki sposób Heniek i Kanister znaleźli się w Vespie? Gdzie wcześniej grali? Czym jest projekt Wielkie Pomorze? Ile osób załamało się psychicznie na castingach do Vespy? Czy warto uczyć tańca na koncertach? Odpowiedzi między innymi na te pytania znajdziecie w poniższym wywiadzie.
10 czerwca w Ornecie odbędzie się festiwal ska. O tym skąd wziął się pomysł na jego organizację, jaki wpływ miały na to zespoły Las Melinas i Vespa oraz o pewnej gwieździe „Mam Talent” przeczytacie w poniższym wywiadzie. Na pytania odpowiadał Sidor – jeden z organizatorów Orneta Ska Fest.