Pamiętacie, kiedy tu ostatnio byliście?
Krzaq: Byliśmy… rok temu byliśmy. Też chyba w kwietniu jakoś.
Dziewiątego. Prawie…
Krzaq: O proszę. Prawie, że… prawie trafiliśmy.
Od ostatniej wizyty w Gliwicach skład się trochę pozmieniał. Widzę dwie nowe twarze.
Debiutowałeś na Antywalentynkach?
Heniek: Mhm.
To jest twój debiut wyjazdowy?
Heniek: Mhm.
Krzaq: No, Heniu dobrych odpowiedzi udziela – mhm.
Czy grałeś wcześniej w innych zespołach?
Heniek: Grałem w big bandzie szczecińskim The Big Baltic Band. Zaczynałem jeszcze w szkole muzycznej około… Dobra je*ać tam, grałem sobie i już.
Krzaq: To ja może wtrącę.
Maciek: To my chętnie odpowiemy, my chętnie odpowiemy. I to wiesz, pełna formuła.
Krzaq: Big Baltic Band to jest taki uznany, bardzo popularny oraz uhonorowany wieloma, nie wątpię, nagrodami big band szczeciński, który już wielu, że tak powiem, muzyków zespołu Vespa gościł. Ponieważ Tadzio Kumela, nasz saksofonista, który bardzo duży wkład miał w płytę „Bujaj się”, był członkiem Baltic Big Bandu. Poruś zdaje się, że też.
Maciek: Też się przewinął.
Krzaq: Alicja była również. Serek też tam grał, który to był członkiem zespołu Dr. Cycos, jakże ważnego dla polskiej sceny ska, oraz zespołu Skambomambo.
Maciek: Znaczy, wylęgarnia talentów dętych, że tak powiem.
Krzaq: Zdecydowanie.
A jak dostałeś się do zespołu? Castingi były czy co? Wiem, że ogłoszenie było na stronie przez pewien czas.
Heniek: No, było ogłoszenie. Spojrzałem na facebooka i patrzę – Vespa poszukuje tutaj trębaczy, czy tam trębaczy, puzonistów. Kogo tam jeszcze było? Nie pamiętam. I perkusistów. No i tak wziąłem, myślę, myślę, napisałem im: „no oczywiście, że jestem zajebisty”. No więc wysłałem maila i już.
Krzaq. I okazało się, że nie jest taki zajebisty. Ale minął miesiąc i jest troszeczkę bardziej zajebisty niż był.
Maciek: Idzie pełnym pędem w stronę zajebistości.
Krzaq: Heniek przeszedł bardzo dużą selekcję tak naprawdę. Na castingu było jakieś 112 osób, z czego trębaczy no 60, przeważali jednak trębacze. To dość popularny instrument.
Maciek: Ale to było dużo w trzecim etapie, play-off, było dużo załamań psychicznych. Po prostu nie dawali rady. W końcu trzech chyba bodajże, tak?
Krzaq: Tak.
Maciek: Jeden jest na Broniewskiego [Katedra i Klinika Psychiatrii Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego – przyp. R.] teraz pod opieką.
Krzaq: No castingi do zespołu Vespa niestety…
Maciek: Jeden jak na trampolinie robił wymyk to zęby stracił.
Krzaq: Nasze castingi nie ograniczają się jedynie do tych umiejętności instrumentalnych, technicznych.
Maciek: Są na drugim planie.
Krzaq: Właściwie są absolutnie na drugim planie. Przede wszystkim bierzemy pod uwagę aparycję, potem wytrzymałość fizyczną i psychiczną, no a gdzieś tam na szarym końcu tak naprawdę umiejętności.
A jak było z Kanistrem? W jaki sposób znalazł się w zespole?
Krzaq: A Kanistra znaliśmy już od dawien dawna, tak naprawdę.
Maciek: Światek muzyczny Szczecina jest bardzo mały. Zwłaszcza pod względem perkusistów jest bardzo ubogi, więc generalnie znamy wszystkich szczecińskich perkusistów.
Krzaq: No bez przesady, może nie wszystkich. Tych dobrych.
Maciek: Funkcjonujących, że tak powiem, na rynku muzycznym znamy wszystkich.
Krzaq: Tak jest. Kanister to człowiek, który już na niejednym stołku, w niejednym zespole grywał.
Maciek: Czasem, w stanie skrajnego upojenia alkoholowego mówił, że „dla Vespy to by mógł rzucić swoja kapela”, ale dla żadnego innego naszego żenującego projektu nigdy w życiu.
Krzaq: Ponieważ wcześniej proponowaliśmy mu uczestnictwo w zespole Pomorzanie, ale tutaj odmówił.
Maciek: Zaznaczając, że jeśli Vespa to pogadamy.
Krzaq: To owszem, jak najbardziej. I przyszedł ten moment. Artur „Grochu” Grochowski postanowił emigrować, chociaż ostatecznie nadal jeszcze jest w kraju. Emigruje cały czas. Kanister obecnie gra w ODC. Zespole One Dead Cop, tak się rozwija ten skrót, się dowiedziałem niedawno.
Maciek: Oraz Cekinowy Mrok.
Krzaq: Jak najbardziej.
Ich działalność została zawieszona?
Krzaq: Nie, ODC normalnie gra. Cekinowy Mrok również, tydzień temu grał z Pomorzanami koncert, więc jak najbardziej funkcjonuje, aczkolwiek nie ukrywamy…
Maciek: Nie koliduje nam.
Krzaq: Na razie nie koliduje.
Maciek: Będziemy myśleć, jak do tego dojdzie.
Krzaq: Tak jest.
Skoro już sami wspomnieliście o Pomorzanach, bigbitowych zresztą – tam się udziela połowa obecnej Vespy.
Maciek: No połowa, jakby nie liczyć.
Krzaq: No połowa, połowa. Gitarzysta, basista, klawiszowiec i mamy perkusistę zewnętrznego, można tak to określić.
8 kwietnia był pierwszy koncert i premiera epki „Mocne uderzenie”.
Krzaq: Tak jest.
Maciek: To nie był pierwszy koncert Pomorzan.
Krzaq: Nie, to nie był pierwszy koncert Pomorzan. Debiutowaliśmy w kwietniu ubiegłego roku. Z Bartenders w Szczecinie w Kontrastach. To był debiut sceniczny Pomorzan.
Maciek: No tak.
Krzaq: I potem chyba był jakiś koncert w Gryfinie i potem w Szczecinie chyba 2 koncerty. Ale faktycznie tydzień temu miała miejsce premiera epki. Zapraszamy, zachęcamy do ściągania, do słuchania. Ona jest za darmo w necie.
Maciek: Chcemy się dzielić tym.
Krzaq: Chcemy się dzielić, jak najbardziej, bo to piękna jest muzyka i my jesteśmy zachwyceni.
Maciek: Bigbitem, starym polskim.
Krzaq: Tak.
Który to już projekt członków Vespy?
Krzaq: Oj, nie policzymy.
Postaram się wymienić wszystkie. Jeśli coś pominąłem to dodajcie: Łazęgi z Czarnego Szlaku, Bracia Kaczyńscy Satanic Sound System, Borrutarh, Bunt, Wiskord Ghetto Sqad, Funky Koval Space Lard Orchestra, Mlekoplus?
Krzaq: Mlekoplus to jest projekt naszego kolegi prof. Maksymiliana Pustoty, który stanowił drugą część duetu Bracia Kaczyńscy Satanic Sound System. On był Grassman.
Maciek: Był jeszcze Highway Devils Blues Band.
Krzaq: I Venda de Pablo Escobar. To taki elektroniczny projekt. I to by było wszystko.
Black metal, punk rock, funky, slacknessowy dancehall, hip hop…
Krzaq: Wszystko. Wszystko, co się da.
Co tam wam jeszcze w głowach siedzi? Są jakieś inne plany?
Maciek: No jasne.
Krzaq: Tak, projekt.
Maciek: Projekt Wielkie Pomorze ma się zamknąć w 12 zespołach. Jesteśmy na 7 obecnie. 7 już zrobionych, czyli jesteśmy za półmetkiem.
Krzaq: Naszą ambicja jest stworzenie kalendarza. Po prostu pełnego kalendarza. 12 miesięcy – 12 gatunków muzycznych, 12 true prawdziwych zespołów.
To co następne po bigbicie?
Krzaq: Bigbit nie jest częścią Wielkiego Pomorza. To jest troszeczkę mylące, ponieważ Wielkie Pomorze to jest taki projekt – audio-kabaret, my to sobie określamy. Zwykle sprowadza się do tego, że gramy 3 próby, na których powstaje repertuar i potem gramy koncert, który jest dokumentowany filmem… i koniec.
Maciek: I koniec.
Krzaq: I na tym się kończą projekty Wielkiego Pomorza. Oczywiście one w przyszłości mają funkcjonować jako trasy koncertowe.
Maciek: Portfolio takie.
Krzaq: Tak jest.
Maciek: 12 zespołów jadących w jedną trasę.
Krzaq: Natomiast Pomorzanie są zupełnie odrębnym, na poważnie.
Maciek: Na pełen etat.
Krzaq: Tak, na pełen etat.
W Gliwicach jesteście już, jeśli dobrze liczę, czwarty raz. Tak polubiliście to miasto?
Krzaq: Chyba czwarty, bo raz był Sic! – to był chyba debiut w Gliwicach.
Potem, w tym samym roku, Promil.
Krzaq: Tak, Promil… i teraz Śląski Jazz Club drugi raz. Cztery razy, tak jest.
Tak polubiliście?
Krzaq: Czy polubiliśmy?
Maciek: Generalnie ten region nam sprzyja. Jakby rozrysować mapkę, gdzie Vespa grała i z jaką częstotliwością, to absolutnie tutaj Śląsk i Zagłębie generalnie znajdują się w absolutnej czołówce Polski.
Krzaq: No też nie da się ukryć, że jest tu ten zachód Polski przez nas faworyzowany z jednego, prozaicznego względu, mianowicie logistyki. Nam trochę trudno jest dotrzeć do Rzeszowa, do którego zresztą wybieramy się, bo za miesiąc mamy drugą trasę.
Maciek: Znów się wybieramy.
Krzaq: Znów się wybieramy, bo już raz byliśmy, ale ten koncert został odwołany. Nam jest dużo łatwiej przyjechać tutaj, na Śląsk, niż się pchać tam gdzieś na wschód, gdzie już na samym wejściu mamy, kurcze, 1500 kilometrów tam i z powrotem. Toto nas zabija po prostu. I finansowo, i fizycznie, i psychicznie.
A stolica województwa śląskiego? Bierzecie ją pod uwagę? Do tej pory byliście tam tylko raz.
Krzaq: Coś nie mamy szczęścia.
Maciek: Krążymy tam.
Krzaq: Krążymy tam, tak.
Maciek: To raczej jest kwestia szybkiego, sukcesywnego dogadania się z klubem. Zazwyczaj, jak zaczynamy tutaj ten region „badać”, to szybciej udaje się znaleźć termin gdzieś w okolicach i wtedy już nie ma sensu po prostu wracać.
Krzaq: Aczkolwiek chętnie w Katowicach naprawdę byśmy zagrali, ponieważ koncert w Cogitaturze, tak się nazywał ten klub, bardzo dobrze wspominamy. Sala była pełna i widać było, że chętnych na Vespę trochę się znalazło, więc chętnie byśmy tam wrócili, no ale jakoś kurde nam nie idą te wszelkie negocjacje terminowo-finansowo-wszelakie.
W jednym wywiadzie, zdaje się ty Maciek, powiedziałeś, że bezlitośnie piętnujecie pogo pod sceną.
Maciek: Zgadza się.
Koncertów zagraliście już sporo, to pewnie zauważyliście, czy tendencja ta jest wzrostowa, czy wręcz przeciwnie.
Maciek: Jest postęp.
Krzaq: Jest postęp.
Maciek: Praca u podstaw dała efekty. Kursy tańca nawróciły co niektóre osoby. Muszę powiedzieć, że teraz już nawet bym nie potrafił wskazać miasta, gdzie by to stanowiło taki problem. Pamiętam, że w Krakowie coś tam było. Tam się to zapoczątkowało zresztą, kursy tańca, które były naszą odpowiedzią jakby na to.
Pamiętam, jak ktoś się żalił na forum rudemakera, że gra Vespa – przychodzą tłumy, wiadomo. Chcieliby tylko wybraną publiczność, ale przychodzą inni ludzie, spoza klimatu, jest pogo itd.
Krzaq: Nie, to nie jest… Ja zaprzeczę, że my byśmy chcieli jakąś tam publiczność. Zapraszamy wszystkich. My generalnie chcemy docierać do wszystkich.
Gdyby publiczność składała się tylko z wyselekcjonowanych ludzi to na koncercie byłoby 15 osób, a nie 60.
Maciek: Nie no, piętnujemy, ale nie jesteśmy tu osamotnieni, że tak powiem. Choćby Skadyktator czy… no generalnie już każdy zespół ska stara się to podkreślać. I bardzo dobrze. Wygońmy pogo z koncertów ska!
Krzaq: Tak jest. Albo niech tam gdzieś sobie pod ścianą może chłopaki się tłuką.
Maciek: Nie no, chłopcy mogą tam z tyłu jak najbardziej sobie po głowach skakać.
Krzaq: Ale my wolimy tak naprawdę dziewczyny oglądać pod sceną, jak one się bujają, kręcą obfitościami swoimi, wszystkimi. To nas motywuje do lepszego „wykonu” artystycznego.
Jak widać da się.
Maciek: Da się. Poprawia się.
Krzaq: Da się.
Chociażby na przykładzie Gliwic. Na koncercie w sicu! to…
Krzaq: Było pogo.
Tam mosh był. W Promilu raptem dwie osoby, ale po małej reprymendzie przestały. Tutaj w Jazz Clubie…
Maciek: No jeszcze do tego dochodzi taka tendencja, jako stare dziady, oprócz 2 osób odmłodzonych w składzie, no po prostu gramy coraz wolniej. Sorry.
Krzaq: Już nie dajemy rady, nie oszukujmy się.
Maciek: Przy „Gorącym mieście” po prostu nie da się pogo zrobić. W zwolnionym tempie chyba.
Krzaq: Tak.
Przed wami teraz dwa albo, jak dobrze pójdzie, trzy festiwale. Pierwszy w Rosslau. Podobno mieliście grać już wcześniej na nim.
Maciek: Związana jest z tym zabawna anegdotka.
Krzaq: Tak, tak.
Maciek: Otóż dowiedzieliśmy się na 2 dni przed koncertem, że gramy.
Krzaq: Mieliśmy grać w czwartek, o czym dowiedzieliśmy się we wtorek i po prostu trochę było to niemożliwe. Okazało się, że ktoś nas tam po prostu ustawił.
Maciek: Wkręcił, ale zapomniał nam powiedzieć.
Krzaq: Wkręcił, ale zapomniał nam powiedzieć, żebyśmy sobie termin zajęli.
Maciek: Na szczęście teraz są portale. Byśmy się na pewno dowiedzieli zawczasu. Sami to wygrzebali.
Drugi festiwal to już w Polsce „Orneta Ska Fest”.
Krzaq: O jak najbardziej. Tu ja już… Zacieramy ręce na bankiet na backstage’u. Jesteśmy bardzo ciekawi jak to w ogóle wyjdzie. Mamy nadzieję, że sukces będzie absolutny.
Gdy rozmawiałem ze współorganizatorem, to mówił, że maczaliście palce przy powstaniu tego pomysłu. Po waszym koncercie w Olsztynie to było, po rozmowie z wami.
Maciek: Była rozmowa na ten temat.
Krzaq: Jeśli „przykonsumpcyjne” rozmowy można uznać za przyczynianie się, to jak najbardziej.
Maciek: Jak najbardziej przyklasnęliśmy pomysłowi. Jest to coś, czego jakby namiastkę my wspominamy w Warszawie – dwudniowa impreza w Dobrej Karmie, jeśli dobrze pamiętam.
Krzaq: Tak. Ja niestety nie byłem w Łowiczu, był kiedyś festiwal ska, i raz był w Toruniu.
To klubowy był.
Krzaq: Tak, to było gdzieś tam w klubie. Ja nie byłem.
Maciek: Tam byliśmy jakby namacalnie, zagraliśmy i człowiek jakby mówi: popatrz jaki to jest fajny pomysł, żeby tyle kapel ska się spotkało w jednym miejscu.
Krzaq: No tym bardziej, że trochę tych kapel jest i spokojnie można robić taką imprezę. No i teraz kwestia tego, aby promocyjnie jakoś to udźwignąć i finansowo żeby to miało sens po prostu.
Macie jakieś plany wydawnicze? Jak na razie plan bigbitowy zrealizowany.
Krzaq: Tak. I drugą część „Mocnego uderzenia” będziemy publikować.
Maciek: Na jesieni.
Krzaq: Na jesieni, ponieważ mamy tak naprawdę już to gotowe. Kolejnych 8 numerów. To będzie najprawdopodobniej się nazywało „Mocne uderzenie 2”. Natomiast Vespa, no poprzez te zmiany w składzie, na razie się zapętliliśmy w „szkółkę”.
Maciek: Ale „szkółka” zakończona jakby. Materiał opanowany, skoro wyjechaliśmy poza Szczecin.
Krzaq: Tak jest.
Maciek: I damy dzisiaj dowód tego namacalny.
Krzaq: Za chwilę powinniśmy się zabrać. Tak naprawdę my już zaczęliśmy tam coś grzebać. Parę piosenek mamy, jakiś koncept na nowy album jest, tylko no teraz musimy posiedzieć, popracować i nagrać jeszcze lepszą płytę, o ile to możliwe.
Dalej ciągnie was w kierunku swingu?
Maciek: A nie wiemy.
Krzaq: To zobaczymy jeszcze. To się okaże.
Maciek: Nie ma planów, narad. To, co przyniesie, jak coś tego nie przegoni to…
Krzaq: Tak jest. Stylistycznie zobaczymy.
Kanister pojawił się dopiero pod koniec tego wywiadu, więc zapytałem go – niejako dla potwierdzenia słów Maćka i Krzaka – o to gdzie wcześniej grał i jak znalazł się w zespole. Mimo iż chronologia jest przez to trochę zaburzona, to postanowiłem nie „dokładać” jego odpowiedzi na początek.
Ty, Kanister, grałeś w Cekinowym Mroku i…
Kanister: W ODC.
Krzaq: Ale nie tylko, bo ma jeszcze przecież szereg sukcesów na koncie w zespołach Mechaniczny Kot…
Maciek: Dużo kapel z przedrostkiem –EK, można wymienić, w jego portfolio.
Krzaq: Tak.
To już raczej mocniejsze uderzenie było. Będzie je można usłyszeć dzisiaj?
Maciek: Nie no, nutka punkowa to jest coś, czego nie da się ukryć w żaden sposób, jak rosyjski akcent w węgierskim, więc na pewno coś będzie słychać, ale to dobrze, nie?
Krzaq: My słyszymy wyraźnie tę różnicę pomiędzy Grochem a Kanistrem teraz.
Maciek: Jest inna technika, widać inne korzenie.
Krzaq: Tak, tak. A czy publiczność to usłyszy, wyłapie? To są chyba takie niuanse, więc może niekoniecznie będzie to tak na pierwszy rzut ucha słychać, ale ostatecznie jeśli dojdzie do jakichś, a dojdzie, nagrań itd., nowych rzeczy, to na pewno będzie to słychać. To już się nie da ukryć, jeśli jakiś członek zespołu styl jakiś tam swój ma, no to potem to się odzwierciedla przecież.
A korzystając z okazji. Nie było cię jak zaczynaliśmy. To będzie twój debiut koncertowy z Vespą. Grasz też w dwóch innych zespołach – w ODC i Cekinowym Mroku. Tylko potwierdzę czy to prawda. Ich działalność nie została zawieszona?
Kanister: Nie, nie, nie. Cekinowy Mrok to jest taki zespół, który sobie tam od czasu do czasu coś wystąpi gdzieś, jak ktoś nas zaprosi, albo coś w ten deseń. Mamy plan jakiś, żeby coś z płytą w końcu zrobić, bo kolega gitarzysta studio sobie tam takie lepsze już urządza i może coś nagramy. No a z ODC staramy się koncertować jak najwięcej. Teraz wrzuciliśmy w net i płytę, i epkę. Z racji tego, że nie chciał nikt jej wydać, to postanowiliśmy w końcu…
Krzaq: Nie, ty tak nie mów.
Maciek: Musisz się nauczyć.
Kanister: Ale my już tak nie raz mówiliśmy w ten sposób. Taka jest prawda, nie będę kłamał. Jest ciężko po prostu z taką muzyką, no i w jakiś sposób chcieliśmy w końcu, bo płyta leżała rok na dysku, no i już nam się to znudziło. I przy okazji nagrania epki, którą chcieliśmy wrzucić natychmiast, pomyśleliśmy też, żeby wcześniej wrzucić płytę. I to poszło jakoś tak naraz. To i to. No i w sumie, to staramy się jak najwięcej koncertować. Mamy jakieś tam 3-4 koncerty w najbliższym czasie też już mniej więcej ogarnięte. Chcemy gdzieś jeździć i to promować, nie. No a będzie trochę słabiej, bo chłopaki tutaj kalendarz pozapychali tak, że w domu nie ma kiedy posiedzieć, tak że…
Maciek: Bus będzie twoim drugim domem.
Krzaq: Jakbyś miał tam co robić w tym domu.
Kanister: Mam X-boksa.
Krzaq: No dobra, no ok.
Jeszcze jedno pytanie potwierdzające. Jak znalazłeś się w Vespie?
Kanister: Dzwoniłem, prosiłem, błagałem, chodziłem na próby, wczołgiwałem się do busa, jak się odwrócili i w końcu mnie wzięli. Wzięli w cudzysłowie.
Jakieś słowa na koniec?
Krzaq: Dziękujemy bardzo. Pozdrawiamy czytelników rudemakera. Serdecznie.
Maciek: Kochamy was.
Krzaq: Kochamy was bardzo. Najbardziej w całym Internecie.
Również dziękuję za tę jakże ciekawą (i przepełnioną śmiechem) rozmowę.
Wywiad przeprowadzono 14 kwietnia w Gliwicach przed koncertem Vespy w Śląskim Jazz Clubie.
vespaband.pl
facebook.com/vespaband
myspace.com/vespaska
odra1300.org
facebook.com/pomorzanie
myspace.com/odcodc
myspace.com/cekinowymrok
Dyskusja