W związku z pandemią koronawirusa COVID-19 i restrykcjami dotyczącymi przemieszczania się i organizowania imprez masowych większość festiwali muzycznych została przeniesiona na przyszły rok. W tej grupie jest także czeski festiwal Mighty Sounds, który według nowego planu ma odbyć się na przełomie czerwca i lipca 2021 roku.
Wiadomo, jeden z najfajniejszych letnich ska-festiwali w Europie. Do tego względnie niedaleko, więc zawsze zbiera się świetna ekipa. Piknikowa atmosfera do jakiejś piętnastej, a później mnóstwo koncertów do później nocy. Dwa, a dla chętnych nawet trzy dni fantastycznej zabawy w rytmach ska, rocksteady i reggae. Czego chcieć więcej? Byłem tam naprawdę dużo razy, widziałem na zamku Wasserburg tyle jamajskich legend, że chyba nie ma dla mnie drugiego takiego miejsca. Co w tym roku mają do zaproponowania organizatorzy This Is Ska? Oto moje rekomendacje.
W przyszłym tygodniu na 5 koncertów przybywa do Polski The Offenders. Zespół został założony we Włoszech pod koniec 2005 r. Kiedy wydali swój pierwszy długogrający album „Hooligan Reggae“, nie mieli pojęcia, że przez czasem będzie nazywany klasyką europejskiej sceny ska.
Już po raz piąty w dniach 17.-19. lipca w Olší u Tábora w południowych Czechach odbędzie się największy ska-punkowy festiwal w Europie Środkowej. Mighty Sounds nie należy do imprez, w których programie dominują lokalne zespoły, co najwyżej okraszonym udziałem jednej czy dwóch zagranicznych gwiazd. MS stara się być festiwalem, gdzie najwyższej klasy zespoły z całego świata dostają dość miejsca dla zaprezentowania swojej twórczości, a czeskie kapele naprawdę muszą się postarać, by sprostać konkurencji. Na siedmiu scenach zaprezentuje się 150 zespołów, ok. 100 dj’s, wielka ilość teatrów czy performerów.
Dziedziniec renesansowego zamku, pięknie położonego nad brzegami Łaby, już po raz dwunasty wypełnili fani muzyki ska, spragnieni swoich ukochanych dźwięków, spotkań z dawno niewidzianymi znajomymi czy po prostu dobrej, niczym nieskrępowanej zabawy. Ponieważ w tym roku impreza kolidowała z koncertem Ska Cubano we Wrocławiu, mogłem wziąć udział tylko w drugim dniu festu.