Materiał nigdy nie ujrzał światła dziennego, ale nie został też zapomniany. Po 4 latach w głowie jednego z członków grupy, Tomka Hołonowicza, pojawił się pomysł powrotu do niewykorzystanych kompozycji i nagrania albumu z udziałem zaprzyjaźnionego, niemieckiego wokalisty – Amedeo Tortory (znanego szerzej jako Dr. Deadlock).
Muzycy ponownie chwycili więc za instrumenty i postanowili znów zagrać razem. Odświeżyli starsze utwory, opracowali nowe aranżacje i zaprosili do współpracy kolejnych artystów. Wokalowi Amedeo towarzyszą dwa zjawiskowe głosy: Emose Uhanmwangho – znana w we wrocławskim środowisku aktorka Teatru Muzycznego CAPITOL oraz Ania Sołowska, wokalistka jazzowa, która dołączyła do ekipy CONGA LINE dzięki genialnej interpretacji jednego z autorskich kawałków zespołu. Gościnnie na płycie pojawiają się także Adam Baron – trębacz Lion Vibrations i Pink Freud oraz Mateusz Rybicki, którego znakomite solówki na klarnecie i saksofonie zmieniły charakter całej płyty.
Ponadto nad projektem pracowali także artyści na co dzień związani z innymi zespołami takimi jak Blade Loki, Bluekilla, Mesajah czy Buraky oraz Slavko Krunic – malarz z Serbii, znany z oryginalnych projektów graficznych.
Pracy CONGA LINE nie można zamknąć w typowej nomenklaturze muzycznej. Czerpią ze ska, reggae a nawet swingu i jazzu, ale swej pracy nadają własne i unikatowe brzmienie. To ekipa nieprzeciętnych postaci muzycznych w bardzo naturalny sposób bawiących się zarówno dźwiękiem jak i słowem. Ironizują, bezwzględnie wytykają błędy otaczającej rzeczywistości i śmieją się z absurdów codzienności jednocześnie świetnie się przy tym bawiąc.
Tyle jeśli chodzi o zapowiedzi. Teraz czekamy na jakieś nagrania.
Dyskusja