Swoją działalność zainaugurował Phoenix City Records, sublabel Cherry Red Records – najdłużej działającej brytyjskiej wytwórni (powstała w 1978 r.). Szefem Phoenix City Records został Sean Flowerdew, członek zespołów Pama International i The Loafers, organizator London International Ska Festival, a także szef wytwórni Rockers Revolt.
Dokładnie za 3 tygodnie w niemieckim Dessau-Rosslau odbędzie się This Is Ska Festival! W ciągu 2 dni zagra 16 wykonawców z różnych zakątków świata.
Organizatorzy festiwalu we współpracy z Rocking Steady przygotowali festiwalowy magazyn. Wspomniano – w różnych formach – o wszystkich występujących artystach.
W dniach 21-24 kwietnia w Londynie miał miejsce najważniejszy w tym roku festiwal ska. W ciągu czterech dni na scenie wystąpili m.in. Ken Boothe, Dave & Ansell Collins, Hotknives, The Trojans, Bob Andy & Marcia Griffiths, Owen Gray i wielu innych.
Brytyjskie wydawnictwo Rockers Revolt przygotowało film oraz płyty, na których znalazły się nagrania 22 wykonawców.
Tylko miesiąc pozostał do rozpoczęcia najważniejszego w tym roku festiwalu ska. W ciągu czterech festiwalowych dni wystąpi 37 zespołów i DJs z 11 krajów. Wykonawcy ci zaprezentują wszystko co najlepsze ska ma do zaoferowania dzisiejszym słuchaczom. Od jego korzeni w amerykańskim rhythm & bluesie do jamajskich twórców, poprzez rocksteady i reggae, przez erę 2 Tone, aż do współczesnego ska 21. wieku.
Belgowie wydali swój trzeci album. Płyta muzycznie ma być bliższa debiutowi, a poza dotychczasowymi wpływami rocksteady i skinhead reggae, które królowały pod koniec lat 60., większy nacisk położono na tytułowe funky i soul. W końcu wokalista zespołu, Matthew Hardison, urodził się w Nowym Orleanie.
Wieczór skinhead reggae w industrialno-futurystycznych wnętrzach? Czemu nie. Idealne zestawienie staro-nowego z nowo-starym :-). Tym razem praski Cross gościł ekipę portugalsko-belgijską. Rozpoczęli Portugalczycy z The Ratazanas czyli, jak twierdzi niejaki Roy Ellis aka Mr. Symarip, jeden z najlepszych backing bandów, z jakim przyszło mu dotąd grać. Tym razem w roli samodzielnej kapeli.
Koniec 2009 roku przynosi nam kolejną próbkę dokonań znanej wytwórni JUMP UP Records. Płyta zatytułowana Lets Have A Caribbean Party zawiera 21 utworów kapel związanych z wytwórnią, a wśród nich takich wykonawców jak The Drastics, Caroloregians, Soulsteppers, Pressure Cooker, Mr. T-Bone, Deal’s Gone Bad, Moon Invaders i wiele innych. Płytę można w całości ściągnąć pod następującym adresem. Wady? Jakość komputerowa i płyta w jednym pliku, bez podziału na poszczególne ścieżki. Ale dla czytelników RM to żadna przeszkoda, bo przecież każdy z Was po przesłuchaniu próbki płytę nabędzie legalnie drogą kupna. Prawda?
Nie należę do zwolenników spiskowej teorii dziejów, ale nie sposób nie odnieść wrażenia, że nagły wysyp zespołów hołdujących wczesnej odmianie reggae napędzany jest popularnością The Aggrolites. Z poziomem ukazujących się nagrań bywa zazwyczaj dość dobrze, a Belgowie z The Caroloregians z pewnością należą do czołówki europejskiej sceny. Doświadczenie części muzyków wyniesione z The Moon Invaders musiało zaprocentować, w wyniku czego Grover mógł wypuścić na światło dzienne drugi album wspomnianej kapeli bez cienia żenady. Czy udało się jednak zdetronizować bardziej utytułowanych Amerykanów?
W wielu pismach poświęconych muzyce reggae można natknąć się na artykuły będące analizą tzw. slackness style, co należałoby przetłumaczyć na język polski po prostu jako „świntuszenie”. Choć ten nurt tekstowy powszechnie kojarzony jest z dzisiejszymi czasami i tłumaczony eksplozją konsumpcyjnego stylu życia w połączeniu z tradycyjnym patriarchalnym modelem rodziny na Karaibach (plus całą masą innych rzeczy, których przytaczanie tu nie ma większego sensu, o czym za chwilę), to mało kto wie, iż jego korzenie sięgają znacznie głębiej. Wydana przez kultową wytwórnię Trojan 3-płytowa składanka zatytułowana „Trojan Slack Reggae Box Set” zawiera, pośród przeważającej części współczesnych artystów, również nieco staroci i właśnie ten trop wskazuje, że utożsamianie slackness style z przełomem XX i XXI w. jest działaniem błędnym, a większość wspomnianych analiz nadaję się jedynie do wyrzucenia do kosza na śmieci.