Dawning of a New Era

Brzmieniowo bez niespodzianek, a więc przenosimy się razem z zespołem 30 lat wstecz, by utonąć w dźwiękach znanych na pamięć przebojów, zagranych raz jeszcze z energią nie mniejszą niż trzy dekady temu.

Sześciu członków oryginalnego składu uzupełniała, na spływającej strugami deszczu wyspie Wight, trzyosobowa sekcja dęta i nowy klawiszowiec Nickoli.
Śmiem twierdzić, że sprostali zadaniu w 100% i doskonale wpasowali się we wciąż świeże dźwięki klasycznych przebojów.

Właściwie jedyny zgrzyt to rzecz jasna brak Dammers’a, będący zresztą naturalnym następstwem wszelkich napięć między członkami ekipy w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Podobno nawet nie został poinformowany o planowanym koncercie, choć jak twierdzą muzycy drzwi są dla niego nadal otwarte. Mało to jednak prawdopodobne w perspektywie (najprawdopodobniej) jego ostatnich poczynań na kilku internetowych forach. Powiedzmy, że na stronie thespecials.com narobił sporo, trącającego ostrą dziecinadą bałaganu, a na skabilly.proboards80.com udzielił się w takiej oto wymianie docinków z Roddy’m:

– how does it feel being the guitarist for Terry Hall’s backing band instead of the THE SPECIALS.

– Feels pretty good you toothless git!

Wracając do Bestivalu – może jestem zbyt entuzjastyczny, ale po obejrzeniu powyższych nagrań zaczynam odnosić wrażenie, że z tego całego szumu reaktywacyjnego może urodzić się coś naprawdę ciekawego, że ośmielę się zamarzyć o jakiś świeżych nagraniach. Gorące przyjęcie na kolejnych występach „Terry Hall i przyjaciele”, bo tak na razie się nazywają wobec braku praw autorskich do nazwy „The Specials”, mają zapewnione. Teraz trzeba już tylko czekać na konkretne daty, a tymczasem już w tę sobotę, o północy brytyjski Channel4 wyemituje dwugodzinną relację z całej imprezy.