Trzy sceny główne (dwie duże i jedna namiotowa), trzy namioty didżejskie i scena z koncertami akustycznymi. Sama muzyczna część festiwalu Mighty Sounds wystarcza, by wypełnić każdy z festiwalowych dni. Nadaktywni albo wybiórczy w kwestiach koncertowych mogą jeszcze skorzystać z bogatej oferty dodatkowej. Do wyboru są aktywności sportowe, warsztaty i spektakle teatralne (co prawda po czesku, ale kiedyś trafiłam na zabawną pantomimę, chyba). Jeśli dodać do tego duży wybór smacznego jedzenia i napojów, to całość jawi się jako idealny wakacyjny weekend. Ja przynajmniej zawsze wspominam swoje wypady bardzo dobrze.
Nie będę ukrywać, że moje fascynacje muzyczne wykraczają daleko poza tematykę Rudemakera. Dlatego też programy Mighty Sounds co roku według mnie co najmniej interesujące. Jednak domyślam się, że spora część z Was, Czytelnicy, może oczekiwać nieco większego zagęszczenia swoich ulubionych słodkich dźwięków. Może ta fala wzmożonego zainteresowania tym, co lubimy najbardziej, przeniesie się w końcu ze Stanów i Meksyku do Europy. Tymczasem sprawdźmy, czego na tegorocznym Mighty Sounds nie można przegapić.
W piątek koncerty zaczynają się o 15:30, ale zanim zacznie się prawdziwa impreza, będzie jeszcze czas na spokojne rozstawienie namiotu i posiłek zapewniający formę do samego rana. Po 18:00 zagrają znani i lubiani (i wielokrotnie oglądani na żywo) The Hotknives. To jest kapela, na którą zawsze warto się wybrać. Porządne koncerty, spora dawka hitów – to się sprawdza, na scenie i pod nią. Do tej pory podchodziłam do ich występów raczej sceptycznie, trochę dlatego, że nie grają moich ulubionych piosenek, ale na tegorocznym This Is Ska byłam pod wrażeniem. Mam nadzieję, że w Czechach będą w podobnej formie.
The Skatalites chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Choć coraz mniej w składzie kapeli oryginalnych muzyków, to młodzi, którzy zajmują ich miejsca, są bardzo utalentowani. Nie ma co się rozpisywać. Uczta dla uszu gwarantowana!
Po trzydziestu minutach możecie wrócić pod tę samą scenę, żeby sprawdzić, jak mają się Czesi z Fast Food Orchestra. Są obecni na scenie od ponad dwudziestu lat, a podczas letniej trasy postanowili przypomnieć trochę swoich najstarszych kompozycji.
W nocy z piątku na sobotę nie trzeba wcale kłaść się spać wcześnie. Pamiętajcie, żeby każdego dnia zaglądać do namiotów didżejskich. Można tam trafić na świetne imprezy ska, reggae i rocksteady.
Jeśli lubicie od czasu do czasu posłuchać trochę roots reggae, nie przegapcie w sobotę koncertu The Original Wailers. Co prawda wbrew nazwie nie ma w tej kapeli oryginalnych członków The Wailers, ale gra w niej gitarzysta, który dołączył do grupy w latach siedmedziesiątych – Al Anderson.
Tego samego dnia wystąpią Holendrzy z Jaya The Cat. Panowie też grali w tym roku na This Is Ska. Mnie nie porwali, ale wiem, że mają dużą grupę fanów, którzy z ich koncertów wychodzą zadowoleni.
Jeśli będziecie mieli ochotę na dawkę porządnego soulu, polecam koncert krajan wariatów z Jaya, The Originators. Doszły mnie słuchy, że z nową wokalistką radzą sobie równie dobrze, jak z poprzednią. Grają na scenie namiotowej i myślę, że będzie tam bardzo gorąco.
W niedzielę zaczęłabym zabawę od brytyjskiego Buster Shuffle. Widziałam ich na żywo kilka razy i szczerze mówiąc, za pierwszym razem bawiłam się zdecydowanie najlepiej. Nie oznacza to jednak, że nie warto dać im kolejnej szansy. Chociażby po to, żeby zobaczyć, jak gra się na klawiszach różnymi częściami ciała.
Z ciekawością za to sprawdziłabym koncert innych wyspiarzy. Na scenie Lucky Hazzard zagrają ska-punkowcy z The Bar Stool Preachers. Choć takie granie rzadko gości w moim odtwarzaczu, mam przeczucie, że zabawa pod namiotem będzie doskonała.
Jednak gwiazdą wieczoru (a według mnie całego festiwalu) będą Amerykanie z New York Ska-Jazz Ensemble. Legendy ska-jazzu ze Wschodniego Wybrzeża wydały niedawno długo oczekiwaną płytę „Break Thru”, którą recenzowaliśmy kilka dni po premierze. Mam nadzieję, że nowe piosenki koncertowo sprawdzą się jeszcze lepiej niż na krążku.
Jeśli ta lista wydaje Wam się za krótka, wybierzcie się też na pozostałe koncerty z kręgu muzyki jamajskiej. Organizatorzy pokrewne gatunki zaznaczyli w programie festiwalu jednym kolorem. Ska, reggae i pochodnym dedykowany jest żółty. A na liście są między innymi Discoballs, Persiana Jones i Sto Zvířat Ale oczywiście nie musicie się trzymać tylko tych sugestii. Festiwale takie jak Mighty Sounds, są świetną okazją, żeby się przekonać, czy przypadkiem nie gra Wam w duszy hardcore, rock and roll czy psychobilly.
Festiwal Mighty Sounds odbywa się na lotnisku Čápův Dvůr, w pobliżu czeskiego miasta Tábor, które leży na południe od Pragi. W tym roku potrwa od 12 do 14 lipca. Wszystkie informacje organizacyjne znajdziecie na stronie internetowej festiwalu.
Dyskusja