Debiutancka, ale muzycy to starzy wyjadacze na praskiej scenie. Trzon kapeli stanowią członkowie nieistniejącego już Vertigo z gitarzystą Kubą Siniorem na czele, jednym z organizatorów festiwalu Mighty Sounds. Skład został uzupełniony o innych utalentowanych instrumentalistów. Co słychać od pierwszych dźwięków otwierającego album W.T.N.A.P.. Znakomita jazzująca sekcja dęta, która „sama się słucha”, po prostu czysta przyjemność, podstawa rytmiczna pięknie podana przez bas i perkusję, gitara o rockowym zacięciu, klawisz dodający muzyce specyficznego smaku i przede wszystkim rewelacyjny wokal Mariany, mający swe korzenie w Afryce. Do twórczości PSC pasujący idealnie. Posłuchajcie Madness. Przypominają się złote lata jamajskich piosenkarek. Pani potrafi zaśpiewać słodko, kiedy indziej jej głos staje się niski i matowy, jak w Prague City Lovers. Coś pięknego.
Płytę przyswajam w całości. Gdybym jednak musiał wyróżnić jakiś jeden utwór to… byłoby ciężko. No dobrze, postawię na Everlasting Fear. Dla mnie miód na uszy. Ale żeby nie było, że PSC tylko wokalistką stoi, zwróćcie uwagę na instrumentalny, utrzymany w klimacie NYSJE, Visitors. Klasa.
Zresztą, co ja się będę rozpisywał. Każdy może przecież sam posłuchać tego albumu. Wprawdzie płyta została wydana przez zespół własnym sumptem w limitowanym nakładzie, ale od dnia premiery można ją legalnie i za darmo ściągnąć ze strony kapeli. Razem z pełną poligrafią w dobrej jakości, nadającą się do druku. To już wiecie co robić?
www.skaconspiracy.cz
Dyskusja